Blog

Wędkarstwo to pasja, która cieszy się ogromną popularnością w Polsce. Jednym z najbardziej ekscytujących aspektów tego hobby jest połów drapieżników, takich jak okonie, pstrągi, sandacze i szczupaki. Aby odnieść sukces w łowieniu tych ryb, kluczowe jest wybór odpowiednich przynęt. 

Różne Rozmiary dla Różnych Drapieżników

Seria przynęt gumowych "Syreny" od Qubi Lures to prawdziwa gratka dla wędkarzy polujących na różne gatunki drapieżników. Przynęty dostępne są w różnych rozmiarach, aby sprostać potrzebom różnych ryb:

  • 5cm i 7cm: Te mniejsze rozmiary przynęt są idealne do połowu okoni i pstrągów. Są to ryby, które często można spotkać w polskich rzekach i jeziorach przez cały rok, ale szczególnie intensywnie aktywne są wiosną i jesienią. W okresie wiosennym, gdy woda jest chłodniejsza, warto wybierać mniejsze przynęty i stosować techniki spowolnionego prowadzenia przynęt.

  • 10cm i 12cm: Jeśli Twoim celem są większe drapieżniki, takie jak sandacze i szczupaki, to te większe przynęty będą idealne. Sandacze i szczupaki to ryby, które można łowić od wiosny do końca roku, ale są szczególnie aktywne jesienią. Warto wtedy korzystać z większych przynęt z delikatnym obciążeniem, które bardziej przyciągną ich uwagę. Warto zwrócić uwagę że gumy 10-12cm nie są dla tych drapieżników żadnym wyzwaniem. Nawet sandacz 50cm potrafi zaatakować większe przynęty.

  • 20cm i 25cm: Przynęty "Syreny" w tych rozmiarach są idealne do połowu na metodę wertykalną. Ta technika jest skuteczna zwłaszcza na większych szczupaków, które preferują ryby żyjące w głębszych wodach. Metoda wertykalna jest skuteczna w okresie jesienno-zimowym, kiedy ryby przemieszczają się do głębszych miejsc i muszą zgomadzić energię na zimę. 
     

Pory Roku a Połów Drapieżników

Pory roku mają ogromny wpływ na aktywność i zachowanie drapieżników w polskich wodach. Oto kilka wskazówek, które pomogą ci skuteczniej łowić te ryby przez różne pory roku:

  • Wiosna: To czas, kiedy wiele drapieżników, zwłaszcza okonie i szczupaki, wychodzi z zimowych ustroni i zaczyna aktywnie żerować. Przy temperaturze wody w okolicach 10-15°C warto korzystać z mniejszych przynęt i bardziej dynamicznych technik, aby przyciągnąć ich uwagę.

  • Lato: Latem szczupaki i sandacze są aktywne, ale często schodzą w toń w poszukiwaniu chłodniejszej wody lub trzymają się wpływu rzeki gdzie woda zawiera więcej tlenu. Warto latem obławiać miejscówki przynętami w okolicy 10cm imitujące ukleje lub małe krąpie. 

  • Jesień: To czas, kiedy drapieżniki przygotowują się do zimy i są bardzo aktywne. Wszystkie ryby szukają pożywienia, aby zgromadzić zapasy na okres zimowy. To doskonały moment na użycuie większych przynęt i technik spowolnionego prowadzenia lub metody wertykalnej. 

  • Zima: Chociaż zima może wydawać się trudnym okresem do łowienia, to dla wędkarzy na metodę wertykalną jest to czas, kiedy można zdobyć imponujące trofea. Szczupaki, zwłaszcza te większe, są bardziej podatne na duże jaskółki, zwłaszcza gdy temperatura wody jest niższa.

  • Podsumowując, przynęty gumowe Qubi Lures z serii "Syreny" to doskonały wybór dla wędkarzy, którzy polują na różne gatunki drapieżników przez różne pory roku w Polsce. Wybierając odpowiedni rozmiar przynęty i dostosowując techniki do aktualnych warunków, możesz zwiększyć swoje szanse na udane połowy i cieszyć się wspaniałym doświadczeniem wędkarskim przez cały rok.

    Warto również pamiętać, że pogoda i warunki atmosferyczne mają wpływ na aktywność ryb. Często deszcz, zachmurzenie czy zmiana ciśnienia atmosferycznego mogą wpłynąć na zachowanie drapieżników. Dlatego istotne jest dostosowywanie techniki i przynęt do bieżących warunków.

Jeśli szukasz informacji na temat początku sezonu sandaczowego i skutecznych przynęt, z pewnością warto wykorzystać maksymalnie ten czas. Teraz możesz łowić zarówno w dzień, jak i w nocy. W wielu miejscach ryby będą jeszcze agresywne po tarle, co możemy wykorzystać. W ciągu dnia zdecydowanie warto postawić na gumę, która pozwoli dotrzeć do trudno dostępnych miejsc w rzecznych rynienkach czy spadkach na zaporówkach. Idealne rozmiary przynęt to od 10 cm do 12 cm, mogą to być zarówno nasze Syreny jak i Managery, które są odpowiednie na czerwcowe sandacze, choć zdarzają się wyjątki, gdzie ryby żerują na większym pokarmie.

W ciągu dnia warto skupić się na miejscach płytkich o głębokości od 1 m do maksymalnie 2,5 m. Ważne jest mocne obciążenie gumy, aby przyciągnąć uwagę ryb. Kolory gumy mają również znaczenie - kanarek, mnich to moje faworyty, któe skutecznie prowokują ryby. Jeśli chcesz łowić jeszcze bardziej agresywnie, warto spróbować przynęty typu Syrena jaskółka, która pozwoli na jeszcze bardziej dynamiczne prowadzenie. 

Jeśli chodzi o duże ryby, warto skupić się na dokładnym obławianiu rynienek czy napływów główek. Duże samice, które już zakończyły tarło, są mniej łapczywe. Znajomość wody jest kluczowa na zbiornikach, ponieważ duże ryby mają swoje ulubione miejsca. Pamiętaj, że nocą warto skupić się na płytkich blatach gdzie warto łowić na lekko. 

Gumy takie jak SyrenaShad są skutecznym narzędziem, zwłaszcza w miejscach, gdzie można stuknąć o dno. W czerwcu ryby często dobrze żerują w trakcie dnia, a nocą pozostają w swoich kryjówkach. Podczas łowienia pamiętaj o ciszy i obławiaj powierzchniowe partie wody, ponieważ ryby stają się bardziej ostrożne. Najważniejsze jest również odpowiednie dopasowanie przynęt do miejscówek. Wybierz przynętę, która będzie imitować naturalny pokarm na łowisku i dobrze działać w konkretnych warunkach.

Na zbiornikach zaporowcych należy mocno zejść z gramatury pozostawiając przy tym wielkość przynęt. Dla przykładu Syrenę 12cm zaleca się uzbrojenie w główkę 7g do 10g w zależności od warunków (wiatr, głębokość). Leniwe obławianie twardych górek to gwarancja sukcesu. Warto też zmienić ubarwienie naszych gum na stonowane i naturalne ponieważ na początku sezonu odbywają się liczne zarybienia narybkiem wiosennym które stają się głównym pokarmem dla drapieżników. 

Sandacz raczej nie lubi słońca. Nie bez przyczyny nazywamy je wampirami. Dlatego też warto wybrać się nad wodę bardzo wcześnie, aby obłowić miejscówki przed wschodem słońca lub zaraz po jego zachodzie. Ryba ta żeruje bardzo krótko lecz intensywnie na terenie całego zbiornika w tym samym czasie. Jak by były zaprogramowane. Gdy ataki ustają możemy spokojnie przestawić się na inny gatunek :) 

Życzę wszystkim udanego otwarcia sezonu, pięknych ryb i pamiętajcie o uwalnianiu okazów.

Postanowiłem poszukać drapieżników przy zalanej opasce przez którą woda dość intensywnie wlewała się do wiślanej klatki. Przy takich przelewach często lubią polować sandacze, można też liczyć na ładnego suma. Zabrałem ze sobą tylko Syreny shad w największych rozmiarach 10cm i 12cm. Cel - przetestować syrenki na wślanych drapieżnikach i uniknąć przyłowu małych ryb.

 

Nba pierwszy ogień poszła Syrena w kolorze Milicjant 10cm na 10g główce. Wiślane sandacze uwielbiają niebieski kolor. Rzucałem wzdłuż napływu przy zalanej opasce. Kilka puknięć małych boleni powtarzających się w tych samych miejscach - więc nie jest źle :) niestety konkretnego uderzenia nie było. Tak jak przypuszczałem w miarę gdy zpadał zmrok aktywność ryb rosła, Za mną, na odcinku jeszcze nie zalanej opaski, może pół metra od brzegu piękny sandacz zaatakował drobnicę, po kilku minutach widowiskowo powtórzył atak. Więc czai się gdzieś u podstawy opaski na głębokiej wodzie i gdy przy brzegu zgromadzi się drobnica  - atakuje...tylko jak go złowić ???

Sposób jest tylko jeden, zmiana główki na 6g hak 4/0, uzbrojony Milicjant. Rzut pod prąd, kij w górę i prowadzenie gumy ok metra od opaski, więc w rejonie żerowania sandacza. Prowadzenie dość szybkie bo każdy potencjalny zaczep i próba odzyskania przynęty skończy się "podeptaniem" miejscówki. Pierwszy rzut "na pusto", w drugim rzucie  troszkę wolniej poprowadziłem gumę i BUUUUM!! Mocne uderzenie, zacinam i sandacz ucieka z przynętą w nurt a po chwili zaczyna płynąć z nurtem w moim kierunku. Muszę szybko zwijać plecionkę by utrzymać kontakt z rybą i nie dać jej wypiąć się z haka. Po kilku minutach mam go przy brzegu, piekna sztuka ma ok 60cm. Duże kamienie uniemożliwiają wyholowanie na brzeg, więc trzeba go brać ręką. Podbieraka nie używam - daję rybie szansę do końca - i własnie teraz z niej skorzystała. Przy próbie podebrania zluzowałem plecionkę, sandacz odbił w nurt, wypiął się i uciekł :) ...dziś był sprytniejszy a ja chyba zbyt niecierpliwy :)...

Pierwsza porażka, ale łowię dalej - tym bardziej, że ok 50m dalej taka sama sytuacja, kolejny sandacz atakuje drobnicę przy samej opasce. Muszę podejść w górę rzeki by zbliżyć się do miejscówki. Sandacz dalej grasuje więc jest kolejna szansa. Rzut pod prąd, szybkie prowadzenie blisko opaski, byle tylko nie zaczepić i ....nic. Ryba zupełnie nie reaguje na przynętę. Zmieniam za tem na kolorek Ugly Bleak, znów kilka rzutów i tylko jedno delikatne puknięcie. Zmieniam więc na większy kaliber, zakładam Syrene 12cm w kolorze Ugly Bleak. Pierwszy rzut i jest mocne kopnięcie, odjazd i ...luz...co za pech ...kolejny sandacz mnie przechytrzył. 

 

Przełknąłem porażkę i pomału zaczałem schodzić z opaski, gdyż zrobiło się już prawie ciemno, a woda coraz bardziej się podnosiła. Postanowiłem jeszcze obłowić zalaną klatkę przy tamie łączącej opaskę z brzegiem, tym bardziej, że coś pogoniło drobnicę przy przelewie. Pierwszy rzut i delikatne puknięcie niestety nie zacięte. Rzucam ponownie w to samo miejsce. prowadzę wolniej niż poprzednio i delikatne przytrzymanie. Zacinam i już wiem, że mam coś dużego. Tępy zaczep zaczyna odjeżdzać wolno lecz z taką siłą, że hamulec gra coraz głośniej. Nie sposób zatrzymać ryby. Odjechala ok 30 metrów i zaczęła się zabawa, podciąganie i odjazdy. Cały czas trzymała się dna. Już wiem, że to sum i to nie mały. Po około 15 minutach wzajemnego przeciągania się ląduje rybę na brzegu. Piękny ryba, miarka pokazała 155cm, kilka fotek i sum odpływa na swoje żerowiska a ja schodzę po ciemku z tamy cały mokry z wysiłku ale zadowolony i przy okazji jeszcze łapiąc wodę w gumiaki :) 

W wędkarstwie najważniejsze jest by zlokalizować rybe i podać jej przynętę w sposób jak najbardziej zbliżony do naturalnego pokarmu. Syreny shady 10cm i 12cm jako przynęty sprawdziły się idealnie, smakują zarówno sandaczom jak i sumom.

 

Nową przygodę zacząłem w sposób, którego lepiej nie mogłem sobie wyobrazić ???? Rano kurier podrzucił pakę od Big Fat Bug, a wieczorem byłem już nad wodą by wytestować te #robale! Nie ukrywam, że odbiegają one od innych i nie są to standardowe przynęty, którymi wcześniej obławiałem swoje mety, więc towarzyszył temu lekki stres ???? Mimo to na pierwszy strzał nie musiałem długo czekać, #BAM pierwszy koń, zaraz drugi, po nim trzeci, czwarty i tak to sobie leciało...???? W między czasie przebierałem pomiędzy trzema przynętami: #syrena, #uglyripper i #robal z pływającym odwłokiem????Każda z tych przynęt dała mi ryby, lepiej być nie mogło jak na pierwszy raz!