Blog

Nocne sandacze z BigFatBug

Nową przygodę zacząłem w sposób, którego lepiej nie mogłem sobie wyobrazić ???? Rano kurier podrzucił pakę od Big Fat Bug, a wieczorem byłem już nad wodą by wytestować te #robale! Nie ukrywam, że odbiegają one od innych i nie są to standardowe przynęty, którymi wcześniej obławiałem swoje mety, więc towarzyszył temu lekki stres ???? Mimo to na pierwszy strzał nie musiałem długo czekać, #BAM pierwszy koń, zaraz drugi, po nim trzeci, czwarty i tak to sobie leciało...???? W między czasie przebierałem pomiędzy trzema przynętami: #syrena, #uglyripper i #robal z pływającym odwłokiem????Każda z tych przynęt dała mi ryby, lepiej być nie mogło jak na pierwszy raz!

 

<< powrót